… w wykonaniu Twojego fizjoterapeuty? Tak, jak w muzyce nie ma gorszych i lepszych gatunków muzycznych, tak w fizjoterapii nie ma gorszych i lepszych technik, koncepcji, szkół. Są tylko te mniej lub bardziej dopasowane do Pacjenta. Oprócz tego sam muzyk musi wiedzieć jaki gatunek muzyczny pasuje do niego najbardziej, czy w jakiej tonacji najlepiej śpiewa. Tak samo fizjoterapeuta powinien znaleźć dla siebie techniki, koncepcje, badania naukowe, które najbardziej są spójne z jego podejściem i tym, co uważa oraz przede wszystkim z tym, co najlepiej sprawdza się w jego praktyce zawodowej.
Brak Specjalizacji w Fizjoterapii
Mamy w Polsce placówki medyczne, które zatrudniają wielu fizjoterapeutów, każdy z nich ma swój gabinet i wszyscy mają jedną rejestrację. No bo przecież fizjoterapia, to fizjoterapia i nieważne kto ją będzie wykonywał, więc nie zważając na to z kim poprzednio pracowałem, zapiszę się na pierwszy wolny termin… nieważne do kogo tym razem. No i tu pojawia się duży błąd założeniowy, wynikający z tego, że w fizjoterapii nie mamy jeszcze oficjalnych specjalizacji. Magister fizjoterapii może wykonać specjalizację jedną, ogólną. Dlaczego jest to błąd? Jeśli zauważysz u siebie wysypkę na CAŁYM ciele, to udanie się do chirurga nie jest dobrym pomysłem, chyba każdemu nasuwa się na myśl dermatolog. No właśnie, ale przecież to jest lekarz i to jest lekarz. Chirurg co prawda też może obejrzeć wysypkę lub znamiona skórne, ale najpewniej rozłoży ręce i odeśle nas do dermatologa. W fizjoterapii mamy wiele koncepcji i nurtów, a to że ktoś mianuje się fizjoterapeutą ortopedycznym, neurologicznym, to tylko informacja ogólna, z czym najlepiej danej osobie się pracuje. W Polsce nie ma ukierunkowanych specjalizacji zawodowych w fizjoterapii. Osobiście bardzo nad tym ubolewam, ponieważ jest to bardzo obszerna dziedzina medycyny. Jak obszerna? Może na to pytanie odpowie Wam lista specjalizacji lekarskich, z jakimi powinien współpracować fizjoterapeuta, prowadząc swój gabinet: neurolog, ortopeda, stomatolog, kardiolog, psycholog, ginekolog, urolog, neurochirurg, reumatolog i super by było mieć kontakt z lekarzem radiologiem, który może nam opisać badanie szybciej niż 4-8tyg. jak podają niektóre placówki. Według Centrum Egzaminów Medycznych jest 77 specjalizacji lekarskich + 9 w stomatologii. A w fizjoterapii tylko jedna, ogólna. Ogółem Krajowa Izba Fizjoterapeutów (KIF) nad tym pracuje, ale idzie to bardzo mozolnie, trzymam mocno kciuki, jednak nie liczę na szybką nowelizację w tej sprawie.
Zróżnicowane Podejścia Fizjoterapeutów w Polskich Placówkach
Wracając do naszej hipotetycznej placówki medycznej z wieloma fizjoterapeutami, których jest w Polsce wiele. To nie jest tak, że jeden fizjoterapeuta pracuje gorzej, a drugi lepiej. Oni pracują inaczej, a wszyscy pracują według standardów zdobytych na uczelni medycznej lub kursach, według zasady, aby nie szkodzić Pacjentowi i wreszcie według uczciwego wykonania, jak najlepiej swojej pracy. Nasza rozbieżność bierze się z tego, że bez specjalizacji i wspólnych, jednolitych standardów i technik możemy mieć na jednego Pacjenta swój plan terapeutyczny, swoje spojrzenie i zdanie. Dlatego, jak już podejmujesz pracę z jednym fizjoterapeutą, to współpracuj tylko z nim, chyba że świadomie chcesz zmienić gabinet z różnych względów. Druga opinia w fizjoterapii, nie jest tym samym co druga opinia lekarska. Ocenę pracy fizjoterapeuty kształtujemy po kilku sesjach, nie po pierwszej wizycie. Oceń swojego fizjoterapeutę po efektach, nie tylko po określeniu problemu czy struktury anatomicznej, ponieważ z biegiem spotkań zaleczenie jednego schorzenia może uwidocznić inne, pokazujące pierwotny problem. Pacjent z zanikiem ruchu i bólem w stawie biodrowym po centralizacji głowy kości udowej w panewce (czynnej mobilizacji biodra) na następnej terapii może wskazać, że biodro co prawda super, ale z tyłu staw krzyżowo-biodrowy daje popalić, jak nigdy. Takich przykładów mógłbym mnożyć. O „puszkach Pandory” w moim zawodzie napiszę w przyszłości. Podsumowując, wybieraj jednego fizjoterapeutę co najmniej na kilka sesji lub wybieraj placówkę, która ma ustandaryzowane działania i koncepcje w każdym ze swoich gabinetów.
Wartość Długotrwałego Spojrzenia
Standaryzacja to jednak nie wszystko. Przy takiej mnogości technik, szkół i koncepcji aż kusi, żeby zostać fanatykiem tylko tej jednej, której już się nauczyłem i tej, w której mi tak już wygodnie! Po co mam robić coś innego albo słuchać odrębnego zdania kolegi skoro mi tak mówili na kursie i koniec, tak będę robił. Jakbym miał określić jedną, najważniejszą rzecz, jakiej nauczyłem się (całe szczęście już na początku swojej drogi zawodowej) na tych wszystkich kursach, które odbyłem, to nauka samodzielnego i krytycznego myślenia. Piękno zawodu fizjoterapeuty rozkwita, kiedy zdajesz sobie sprawę, że zaczynasz łączyć podejścia i techniki w swojej pracy, aby jak najlepiej dopasować się do Pacjenta. Nierzadko problem, z jakim przychodzi Pacjent do gabinetu, jest złożony i wieloaspektowy, więc m.in. sama terapia punktów spustowych wydaje się niebywale płytka.
Pacjent od fizjoterapeuty w gabinecie potrzebuje przede wszystkim dwóch rzeczy: wysłuchania, zrozumienia i znalezienia przyczyny problemu. Sama fizjoterapia i efekt terapii są niezbędnym tłem wypełniającym całość. Od „dzień dobry” do pierwszego naciśnięcia na mięsień musi stworzyć się obraz Pacjenta w mojej głowie, umówienie się na pewne zasady postępowania, zgoda Pacjenta na przedstawione działania i kredyt zaufania, który będę spłacał do końca naszej współpracy. Otwierając głowę na mój „nowy przypadek” staram się znaleźć przyczynę problemu, aby moje działania były skuteczne na lata. Czasami jest to błędny nawyk ruchowy, który Pacjent wypracował po wypadku lub przez swoją nieprawidłową postawę. Czasem nieświadomie żył w dużym przeciążeniu nawet o tym nie wiedząc. Czasem nadambitnie próbował skorygować się w swoich działaniach, aby uzyskać jak najbardziej poprawną technikę treningu. Oczywiście mam pewne schematy postępowania i wiem, na co zwracać uwagę ze względu na statystykę występowania w społeczeństwie i z czym najczęściej przychodzą Pacjenci. Jednak otwierając się na nowe możliwości, wciąż uczę się odstępstw, których jeszcze nie widziałem, szukam nowych szlaków, które mógłbym przekuć w schemat. Dlatego uważam, że praca fizjoterapeuty i detektywa ma pewien wspólny mianownik. Dopełnieniem tego powyżej jest to, że mówi do nas nie tylko sam Pacjent, ale również jego tkanki. Poprzez umiejętność palpacji można odczuć, jak tkanka (np. mięśniowa, nerwowa) reaguje na konkretnie działania i jak przy tym odpowiada, stawiając mniejszy lub większy opór. Nieodzowna jest tu pomoc Pacjenta w dookreśleniu tego, w jakiej skali odczuwa ból. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż jest to mit, że „musi boleć”, bo bez tego nie ma dobrej terapii.
Potrzeby Pacjenta i Trauma Tkankowa
Najważniejsze jest skupienie się na pacjencie i wsłuchanie w jego potrzeby oraz jego reakcje na poziomie ciała/tkanek. Taki fizjoterapeuta nie jest więźniem jednej techniki, a praktykuje myślenie w zawodzie i możliwie, najlepiej dostosowuje się do swojego Pacjenta. To są już nowe standardy naszej pracy, aby nie pracować w bólu, kiedy nie jest to konieczne. Coraz częściej i szerzej mówimy o takim zjawisku fizjologicznym, jakim jest trauma tkankowa. Wytłumaczę poprzez analogię. Jeśli przeżyliśmy jakiś rodzaj ataku na siebie, dajmy na to, zaatakował nas pies, to przez następne kilka lat, a może nawet większość życia będziemy psów unikać, bać się ich lub w najlepszym przypadku czuć wybitnie niekomfortowo w ich towarzystwie. Podobnie zachowują się tkanki miękkie w naszym organizmie. Jeśli tkanka jest już przeciążona, a my jako fizjoterapeuci nie będziemy zważać na dolegliwości bólowe naszych Pacjentów i podejdziemy do tematu zdecydowanie przedmiotowo niż podmiotowo, to co prawda tkankę rozluźnimy, ale reakcja, jaką wywołujemy u Pacjenta jest wybitnie obronna. Co się dzieje w organizmie, gdy długotrwale drażnimy już bolesną tkankę? Następuje wzrost ciśnienia tętna, pojawia się potliwość, występuje ogólne, wzmożone napięcie tkanek, aby wytrzymać ból no i na końcu, zatrzymanie oddechu. Ogólnie stres. Właśnie taka reakcja powoduje powstanie traumy tkanek. Co to jest dokładnie? Jeśli się dobrze rozpędzisz i uderzysz barkiem o futrynę drzwi lub stłuczesz go w wypadku samochodowym, to bardzo prawdopodobne jest, że po ustąpieniu krwiaka czy siniaków Twoje mięśnie pozostaną bardzo napięte. W niektórych przypadkach objaw patologicznego napięcia może mieć okresy remisji (nawrotów). Jest to reakcja obronna organizmu na zapamiętany uraz, aby być przygotowanym na podobne wypadki w przyszłości. Tak, jak ludziom, tak i tkankom należy wytłumaczyć, że są już bezpieczni i mogą normalnie funkcjonować. Terapia musi być maksymalnie dostosowana do objawów i odczuć Pacjenta, nie można tutaj pracować w bólu. Dla porównania, która terapia po przebytej traumie mentalnej wydaje Ci się bardziej odpowiednią, ta z dużą dozą zrozumienia czy ta z okrzykiem: weź się w garść i nie jęcz. Analogicznie możemy potraktować tkanki miękkie, czyli mięśnie, ścięgna, więzadła czy torebki stawowe.
Najistotniejsze w życiu to znaleźć swoją misję w świecie lub, jak to mówił Laska „[…] wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić.”. Fizjoterapia stała się moją pasją przez możliwości prowadzenia człowieka w kierunku poprawy swojego samopoczucia, zdrowia, życia. To, co aktualnie robię to najlepszy kierunek, w jakim mogę się realizować, aby być dla Was. Postanowiłem sobie, że zrobię coś więcej niż tylko praca gabinetowa. Praca moich własnych rąk to za mała skala, aby mieć poczucie spełniania, dlatego tworzę kolejne projekty. Ten blog jest jednym z nich. Przyświeca mi cel, aby rozwinąć świadomość całego społeczeństwa w obszarze kontroli motorycznej, czyli zrozumienia swojego ciała. Trzymajcie kciuki, tak jak ja sam kibicuje Wam w gabinecie.
Dziękuje, że dotrwałeś/-aś do końca. Do zobaczenia w gabinecie lub Internecie 😉
0 Comments